wtorek, 28 listopada 2017

Jeszcze o Athenogenesie



Tym razem o Athenogenesie z Łasku, ale jednocześnie cały czas z Kobyłki 😊.
W „Gabinecie medalów polskich” hr. Edwarda Raczyńskiego (pod nr 482) oraz „Katalogu medali religijnych … ze zbioru dr T. Rewolińskiego” (pod nr 597) można znaleźć medal z kościoła w Łasku; na jego awersie jest Matka Boża Łaska, a na rewersie „wizerunek jakiegoś świętego z napisem naokół: S. ATHENOGENES EP. P.M. KOBYŁKA”. Święty Athenogenes jest na medalu przedstawiony z palmą w ręku (symbolem jego męczeńskiej śmierci), zaś obok niego stoi jeleń (to, z kolei, nawiązanie do legendy, o której pisałam w poprzednim wpisie).
Św. Athenogenes z Kobyłki. 

Skąd Athenogenes z Kobyłki w Łasku?
Kobyłkę i Łask łączy biskup Marcin Załuski, który był infułatem łaskim. Ponadto, dobra w Łasku należały w tym czasie do rodziny Załuskich (krewnych Marcina Załuskiego). Po pożarze kolegiaty w Łasku w 1747 i 1749 roku Marcin Załuski zaangażował się w jej odbudowę. Jak przypuszcza Karol Guttmejer w książce „Guido Antonio Longhi. Działalność architektoniczna w Polsce" jest możliwe, że biskup Załuski do przygotowania projektu nowej fasady i wnętrza kolegiaty w Łasku zatrudnił  Guido Antonio Longhi'ego - architekta i twórcę kościoła z Kobyłki. Bardzo prawdopodobne więc, że biskup Marcin Załuski ufundował też ten medal i upamiętnił na nim swojego „ulubionego świętego z Kobyłki”. 

Źródła:



 

wtorek, 21 listopada 2017

Athenogenes z Kobyłki



Przez długi czas obraz przedstawiający św. Athenogenesa był umieszczony w medalionie nad ołtarzem w kościele św. Trójcy w Kobyłce. W tym roku został zastąpiony obrazem Matki Boskiej, której wizerunek wisiał w tym miejscu pierwotnie.

Co prawda św. Athenogenes nie pasował tak bardzo, jak obecny obraz, do otaczających fresków; był też tylko kopią, oryginalnego obrazu, zniszczonego podczas II wojny światowej, a należącego do biskupa Marcina Załuskiego. Jednak św. Athenogenesa szkoda. 

Św. Athenogenes z Kobyłki

W Kobyłce nie znalazł się przecież przypadkowo. Był „ulubionym” świętym fundatora kościoła św. Trójcy Marcina Załuskiego. Biskup Załuski miał w swoim pałacyku w Kobyłce obraz św. Athenogenesa, który w późniejszym okresie – nie wiadomo dokładnie kiedy – został przeniesiony do kościoła i umieszczony w medalionie nad ołtarzem. Athenogenes był męczennikiem z czasów wczesnochrześcijańskich, a relikwie męczenników z tego okresu znajdują się w ołtarzu kościoła w Kobyłce. Jest on także świętym w szczególny sposób związanym z Trójcą Św. Jego związki z kobyłkowską świątynią są więc niezaprzeczalne.
Poza tym, Athenogenes jest bardzo ciekawym świętym, mało znanym w naszym kraju i bardzo możliwe, że kościół w Kobyłce był jednym z niewielu, jeśli nie jedynym w Polsce z jego wizerunkiem.  
 
Św. Athenogenes
(https://catholicsaints.info/saint-athenogenes-of-sebaste/)
Athenogenes (Atenogenes – z greki syn Ateny) żył na przełomie III i IV wieku, był biskupem w Armenii i męczennikiem za wiarę za czasów cesarza Dioklecjana. Jego dramatyczne losy opisał św. Bazyli. Athenogenes wraz z dziesięcioma towarzyszami został pojmany i skazany na śmierć przez spalenie. W swych ostatnich chwilach, na stosie, śpiewał hymn ku czci Trójcy Świętej.
Ze św. Athenogenesem związana jest też bardzo ładna legenda. Podobno przed swoją śmiercią, chciał ostrzec wiernych, którzy schronili się w pobliskim klasztorze. Nie znalazł tam jednak nikogo, tylko młodego jelenia, który wcale się go nie przestraszył, przeciwnie dał się pogłaskać i pobłogosławić. W rok po śmieci Athenogenesa w kaplicy, w której go pochowano, urządzono nabożeństwo w intencji przyszłego świętego. W trakcie mszy do kaplicy wszedł jelonek i pozostał tam przez całe nabożeństwo. Początkowo myślano, że był to przypadek, ale sytuacja powtarzała się w kolejne rocznice śmierci Athenogenesa. Ludzie uznali to za znak od Boga.


Źródła:
https://holycrossbookstore.com/blogs/blog/49714883-saint-of-the-day-st-athenogenes