wtorek, 31 lipca 2018

Kobyłka - zmyłka

Piosenka "Nie mam jasności w temacie Marioli"; słowa i oryginalne wykonanie: Wojciech Młynarski.


"Młody człowiek w Sochaczewie, typ liryczny,
Rzekł mi kiedyś na przystanku autobusu:
Umysł, wie pan, mam w zasadzie empiryczny,
Ale w jednym nie mam z sobą konsensusu:
Znam Mariolę. Pytam: - Kochasz? Mówi: - Kocham,
Krótko mówi, choć ma słownik nie najmniejszy.
A gdy wracam od Marioli i na socha-
czewskie city patrzę, to na dzień dzisiejszy:

Nie mam jasności w temacie Marioli,
Nie mam jasności i dość mnie to boli.
Jak ona mówi: - Te, nie rób mnie wioski,
To daje dowód ironii czy troski?
Ona mi mówi: - Wyklepuj mnie z chaty
Bo zapodajesz zbyt smętne klimaty
A jak chcę odejść, to wyjść nie pozwoli.
No nie mam jasności w temacie Marioli!

Jak ona mówi: - Wiej ze mną do Tłuszcza!
To serio mówi, czy podpuszcza?
Jak mówi: - Porwij mnie choć do Kobyłki!
Poważnie mówi, czy dla zmyłki
Ja do niej: - Czemu do Tłuszcza, kochanie?
A ona do mnie: - Ach, żesz ty kasztanie,
Tępy modelu, drętwy aparacie!
 No, nie mam jasności w Marioli temacie!

Na wieczornym niebie młody księżyc ziewał
I do dziewczyn puszczał oko od niechcenia,
A ja rzekłem: - Mój Werterze z Sochaczewa,
Ach, postaram się ukrócić twe cierpienia!
Gdy się wypowiada płeć tak zwana słaba,
To jest tylko - zapamiętaj, mój kolego -
To jest tylko zwykłe babskie szaba-daba,
A ty bierzesz to logicznie! I dlatego:

Nie masz jasności w temacie Marioli,
W temacie Dziuby, Marzeny, Haliny,
Możesz ich teksty roztrząsać do woli
I nic nie pojmiesz - w tym nie ma twej winy.
Lecz oprócz znaczeń jest słów smak i dotyk,
Zielone oczy i profil prześliczny,
I głos dziewczyny, ten głos jak narkotyk.
I teraz słuchaj, koleżko liryczny:

Jak ona mówi: - Wiej ze mną do Tłuszcza
To wiej, łap mocno i nie puszczaj!
Pojmij, że w ustach jej słówko "Kobyłka"
To otchłań zmysłów! A nie zmyłka!
Bowiem, ujmując tę rzecz jeszcze prościej,
A jest to temat sercu memu bliski.
Nie ma jasności w temacie miłości!
Nie ma jasności - ale są przebłyski!
(...)"

Wydawać by się mogło, że chodzi jedynie o zgrabny rym - "Kobyłka - zmyłka", ale okazuje się, że można tu wyinterpretować o wiele więcej. Na przykład "zaklinaną baśniowo niecodzienność" prowincjonalnego miasteczka lub pokazanie miasta jako przestrzeni emocji i uczuć. Takie interpretacje można znaleźć w artykule Mikołaja Madurowicza "Zmysłowo-obyczajowa urbanistyka u powojennych poetów piosenki (Jeremi Przybora, Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski)". Ciekawe :-).    

Link: https://www.ceeol.com/search/article-detail?id=133865